Sunday, May 30, 2010

Makówka




Składniki ciasta:
1 kg mąki pszennej
1 łyżeczka soli
50 g masła
350 g jogurtu naturalnego
150 ml wody

Zaczyn drożdżowy:
50 g świeżych drożdży
200 ml ciepłej wody
1 łyżeczka miodu

Ciasto z zaczynem   zagniotłam i odstawiłam na około 40 minut. Odgazowałam i zostawiłam na kolejne 40 minut. Uformowałam makówkę, wysmarowałam masłem i posypałam makiem.  Po 20 minutach wyrastania rozgrzałam piekarnik do 200 st. C i piekłam ją 25 minut.

Monday, May 24, 2010

Maślankowa drożdzówka



5 szklanek mąki pszennej typ 650
2 łyżeczki soli
2 szklanki maślanki
1 jajko

50 g świeżych drożdży
100 ml ciepłej wody
2 łyżeczki miodu

Drożdże uaktywniłam w wodzie z miodem. Mąkę i sól wymieszałam z maślanką i jajkiem o temperaturze pokojowej.
Dolałam drożdże i wymieszałam ciasto za pomocą drewnianej łyżki. Przykryłam miskę z ciastem folią i zostawiłam je do czasu , aż podwoiło swą objętość. Trwało to ok. godziny. Zmieszałam i odgazowałam ciasto - zostawiłam na kolejne 30 minut. Następnie podzieliłam ciasto na 6 wałeczków i ułożyłam je formie obficie wysmarowanej masłem. Po 30 minutach rośnięcia, piekłam maślankową drożdżówkę w 200st. C przez 15 minut. Obniżyłam temperaturę do 150 st. C, wysmarowałam wierzch ciasta masłem i dopiekałam do zarumienienia przez 10 minut.

Friday, May 21, 2010

Plecionki

 Maślane buły plecione w stylu chałki.


270 ml ciepłej wody
2 łyżeczki miodu
50 g drożdży

700 g mąki
10 g soli
88 g miękkiego masła

Drożdże ożywiłam w ciepłej wodzie z miodem. Dodałam do reszty składników i zagniotłam ciasto. Po godzinie je odgazowałam i zostawiłam na 60 minut do wyrośnięcia. Ciasto podzieliłam, na 4 części. Każdą ćwiartkę przepołowiłam i formowałam długie wałeczki i zaplatałam z nich bułki.
Po godzinie rośnięcia piekłam je 25 minut w 190 st. C.

Tuesday, May 18, 2010

Skręcony Szwajcarski Chleb

 Funkcjonuje też pod nazwą Wurzelbrot, a w naszej piekarni jest sprzedawany jako Słowiański - i jego wygląd udało mi się skopiować idealnie.

400 g mąki pszennej typ 650
100 g mąki żytniej razowej
3,5 g suchych drożdży
300-330 ml lodowato zimnej wody
1-2 łyżeczki soli
szczypta cukru
dodatkowo 70 g pestek dyni

 Ciasto zagniotłam. Szczelnie owinęłam  folią miskę z ciastem i włożyłam  do lodówki na co najmniej 12 godzin (może być nawet doba). Wyciągnęłam  ciasto i zostawiłam w kuchni na 3 godziny. Uformowałam chleb i  ułożyłam go na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i przykryłam ściereczką. Zostawiłam na 2 i pół godziny. Piekarnik rozgrzałam do 250 st. C i piekłam chleb przez kwadrans. Obniżyłam temperaturę do 200 st. C i dopiekałam jeszcze 10 minut.

Swiss Twisted Bread

Friday, May 14, 2010

Bułki z przedziałkiem

Te bułki miałam zawsze ochotę upiec, ale nie było okazji, a właściwie nie było dla kogo. Fanem tych bułek jest mój Tato, który z dzieciństwa pamięta, gdy jadł taką bułkę z masłem i żółtym serem, popijając kubkiem kakao na dworcu gdańskim , kiedy wraz siostrą przyjechał pierwszy raz na Pomorze. Po prostu nie mogłam ich nie zrobić.

Przepis znalazłam na uroczym blogu Ewy  ...dziś mam smaka na.... Od siebie dodałam słonecznik.


28g świeżych drożdży
2 płaskie łyżeczki cukru
 250 ml ciepłego mleka
504 g mąki pszennej (mieszanka typu 450 i 650)
1 płaska łyżeczka soli
1 jajko
1 łyżeczka  miękkiego masła
60 g słonecznika
mąka żytnia do podsypania w czasie formowania bułek

Drożdże ożywiłam w 100 ml mleka z dodatkiem 2 łyżeczek cukru i 2 łyżeczek wody. Mąkę, sól, masło wymieszałam. Dodałam drożdże, mleko, jajko i zagniotłam ciasto. Zostawiłam je w misce na 1 godzinę do wyrośnięcia. Uformowałam bułki, ułożyłam je na blasze na papierze do pieczenia i pozostawiłam przykryte ściereczka na godzinę. W międzyczasie nagrzałam piekarnik do 200 st. C. Przepołowiłam nożem - tuż przed wsadzeniem do piekarnika. Piekłam dokładnie kwadrans.

Thursday, May 13, 2010

Placek z jabłkami i bezą

To już klasyka w moim rodzinnym domu (i myślę, ze wiele osób w Polsce dobrze zna ten przepis). Nie pamiętam, żeby Mama robiła kiedyś inny jabłecznik. Więc kiedy Tato zapytał czy mogłabym go zrobić - odparłam bez wahania, że tak.
Jak widać po stanie książki z 1993 roku (Przepisy Czytelników -lato, Biblioteczka Poradnika Domowego) , z której przepis pochodzi, był często wykorzystywany.


3 szklanki maki pszennej - u mnie to było 450 g
50 g cukru kryształu
250 g masła (dałam 200 g )
2 łyżki śmietany (dałam 4 i pół łyżki )
4 żółtka
2 łyżeczki proszku do pieczenia

Ciasto zagniotłam, włożyłam do woreczka i schowałam polowe do lodówki, a połowę do zamrażarki na 2 godziny. Utarte jabłka (2 litrowe słoiki) przyniosłam z piwnicy. Mama co dwa  lata cierpliwie  je obierała ucierała, gotowała i pasteryzowała. Tak więc zawsze mieliśmy ich mnóstwo do wykorzystania.
Dużą blaszkę wyłożyłam połową ciasta. Podpiekłam spód w 200 st. (10 minut-do zarumienienia się brzegów). C. Rozłożyłam na niej jabłka z dodatkiem skórki pomarańczowej (z domowych zapasów oczywiście). Można tez dodać rodzynki, ale szczerze mówiąc nie lubię ich w połączeniu z jabłkami ( i gdy Mama zapominała je dodać byłam z tego bardzo zadowolona). Na jabłka starłam większość z drugiej połowy ciasta. Następnie ubiłam pianę z 4 białek i 150 g cukru pudru. Bezę rozłożyłam na cieście, a na nią utarłam pozostała resztę ciasta.
Piekłam około w 210 stopniach C przez 35 minut. Warto ciasto  przykryć w połowie pieczenia, bo beza może się przypalić.
Moim zdaniem ten jabłecznik zyskuje na smaku z każdym dniem. Po wyjęciu z piekarnika obsypałam wiórkami kokosowymi.  Trzeba co najmniej 12 godzin, aby dojrzał i dał się dobrze kroić.

Wednesday, May 12, 2010

Chleb foremkowy

Powstał spontanicznie ze składników, które były pod ręką. Wyrósł - "jak na drożdżach ".


610 g maki pszennej typ 650
104 g 3-dniowego razowca namoczone w 340 g wrzątku
34.5 g drożdży świeżych
6 g soli
180 g jogurtu naturalnego

Make, razowiec z woda, sol i jogurt wymieszałam drewniana łyżka. Drożdże ożywiłam w odrobinie wody pozostałej z namoczenia razowca. Dodałam do reszty składników i zagniotłam ciasto. Odstawiłam na 90 minut.
Uformowałam chleb i wsadziłam go do formy, którą przerósł w ciągu pół godziny.
Piekłam go w 220 stopniach przez 30 minut.

Tuesday, May 11, 2010

O drożdżach notka krótka

 Ponieważ zakwasy daleko(ale na szczęście Mąż nakarmił je w niedzielę), a pod ręką tylko drożdże, postanowiłam się czegoś więcej o nich dowiedzieć.
Strona The Fresh Loaf okazała się bardzo bogata w informacje. Ku pamięci zrobiłam małe notatki.

Drożdże suche aktywne:  dry active yeast
- aby ożyły - trzeba je rozpuścić w odrobinie ciepłej wody; to upewnia nas, że drożdże żyją i ciasto dobrze wyrośnie.    
-jeśli receptura zawiera drożdże instant - a my mamy tylko aktywne - proponuje się  ich ilość zwiększyć o  nawet 20-25 %  w stosunku do oryginalnej (inni mówią o 8%) ; jeśli tego nie zrobimy - ciasto będzie rosnąć wolniej - ale zyskamy na jego smaku.
- osobiście bardzo je lubię - bo ich aktywność kojarzy mi się ze świeżymi i z domowym ciastem u Mamy, a jednocześnie są bardzo praktyczne i można je długo przechowywać na półce.    

 a drożdże błyskawiczne instant
- produkt ulepszony - komórki  drożdży są bardzie żywotne - a więc bardziej wydajne (szybsze)
- wykorzystywane w maszynach do pieczenia chleba
- mają większą moc od suchych aktywnych
- mogą być dodawane bezpośrednio do innych suchych składników
- gdy konwertujemy ilość drożdży instant na aktywne - musimy uwzględnić w recepturze  ilość wody wykorzystanej w celu ożywienia drożdży aktywnych
- przeciętnie na funt mąki (454 gramy) dodajemy 1 lyzeczkę aktywnych i tylko 3/4  łyżeczki instant

więcej o różnicach - dyskusja

Drożdże świeże (zwane piekarskimi) są bardziej rozpowszechnione w Polsce niż np. w Stanach (gdzie można kupić nawet bekon instant - oczywiście niskokaloryczny - bo to tylko smak boczku).


Jak sobie poradzić z konwersja ? To proste!

 Ilość drożdży instant x 3 = Ilość drożdży świeżych
i analogicznie:
Ilość drożdży świeżych  / 3 = Ilość drożdży instant

 Porównanie, które odnalazłam w internecie:
świeże- 100 % =1 łyżka
aktywne- 40% = 0.4 łyzki
instant - 33% = 0.33 łyzki


Ja spotkałam się jeszcze z Rapid Rise Yeast/Perfect Rise. Leżą u mnie na półce i czekają na wypróbowanie. Niektórzy są zdania,  że są to zwykłe drożdże instant, ale nazwane tak, aby przyciągnąć uwagę klienta na ich szybkość działania. Inni unikają ich jak ognia, gdyż uważają, że są niezdrowe i ujemnie wpływają na smak. Nie użyłabym ich do chleba, bo zakwas cenię sobie ponad wszystko, ale gdybym miała ochotę na prosta drożdżówkę i nie miała czasu (bo tzw.  ciasto drożdżowe na zakwasie tez da się zrobić) - to czemu nie.

Monday, May 10, 2010

Keks ku pamięci Mamy

zdjęcie z kamery internetowej


Na miesiąc zagościłam w kuchni Mamy. Znalazłam dużo bakalii, które warto było wykorzystać. Od razu przypomniałam sobie o naszym ulubionym keksie wileńskim. Rodzina Mamy od strony ojca wywodziła się z Kresow.

250 g mąki
150 g masła
120 g cukru
5 jajek
350 g bakalii-orzechy laskowe i włoskie, kandyzowane ananasy, śliwki suszone,rodzynki, migdały,daktyle i figi.
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
2 łyżki rumu
masło i bułka tarta do obsypania formy

Bakalie namoczyłam we wrzątku, odsączyłam, pokroiłam i dodałam do nich rum.
Masło utarłam z cukrem i dodawałam po jednym żółtko. Dosypałam make z sola i proszkiem do pieczenia.
Następnie wmieszałam pianę z białek, a na końcu wsypałam bakalie obtoczone w mące.
Foremkę wysmarowałam masłem i obsypałam bułką tartą.
Piekłam w 180 st. C przez 45 minut.


Wyszedł pyszny, pachnący i miękki.


 

Saturday, May 8, 2010

Rogale dla Taty

Tato zaledwie miesiąc temu zakupił nowa kuchenkę z nowoczesnym piekarnikiem (jak dla mnie), więc nie mogłam się oprzeć pokusie, aby go nie wypróbować. Mamy w Pruszczu świetną piekarnię, ale ja tak bardzo lubię piec i z piekarnika chętnie będę korzystać. Nie będzie razowców i zakwasowców - tylko same wypieki dla przyjemności.
zdjęcie z kamery internetowej


34 g świeżych drożdży
150 ml ciepłego mleka
1 łyżeczka cukru
1 łyżeczka mąki

Wszystkie składniki wymieszałam i poczekałam do ożywienia drożdży.

Do miski wsypałam:
504 g mąki
1 i 1/2 łyżeczki soli
34 g masła
zaczyn drożdżowy
ok. 50 ml wody plus roztrzepane jajko

Ciasto zagniotłam i zostawiłam w misce, przykrytej folia, do podwojenia objętości.
Podzieliłam kule ciasta na 6 części. Każdy trójkąt rozciągnęłam dłońmi i zwijałam rogale. Wyrastały 45 minut. Piekłam w 200 st. C przez kwadrans. Dopiekałam od góry przez 5 minut, aby się przyrumieniły.

Tuesday, May 4, 2010

Kanapkowy chleb orkiszowo-pszenny na zakwasie

Zrodlo: http://www.chewswise.com/chews/2010/04/sourdough-spelt-bread-with-flax-seeds.html





Zaczyn (8-12 godzin)

70 gram zakwasu
80 gram wody
60 grams maki pszennej razowej
60 grams maki orkiszowej razowej

plus: (min. 2 godziny namaczania)
85 nasion slonecznika
75 gram wody

Ciasto wlasciwe:
250 zaczynu
namoczone pestki
280 maki pszennej razowej
280 maki orkiszowej
400 gram wody
14 gram soli

Zagniotlam ciasto z powyzszych skladnikow. W czasie wyrastania rozciagalam ciasto 2 razy co 50 minut. Laczny czas wyrastania to 150 minut.
Uformowalam bochenek, wlozylam do foremki keksowej i dalam mu wyrosnac przez 90 minut.
W miedzyczasie rozgrzalam piekarnik do 500 F. Pieklam 30 w temperaturze 450 F. A potem jeszcze dopiekalm 10 minut w 400 F bez formy.

Sunday, May 2, 2010

Zasuszanie zakwasow

Poniewaz na miesiac musze opuscic moje zakwasy,  postanowilam je zasuszyc na pozniej.
O 18.00 we wtorek rozsmarowalam dojrzale zakwasy na papierze do pieczenia.
Po lewej pszenny razowy, a po prawej zytni razowy. Oba dokarmione 10 godzin wczesniej.

Rano powiesilam papier-bo byl bardzo wilgotny .

Trzeciego dnia zakwasy mialy juz forme macy/chrupkiego pieczywa.



Zmielilam je w blenderze, przesypalam do woreczka i schowalam w lodowce.



W ramach eksperymentu zamroze troche zakwasu w woreczkach oraz zostawie swiezo nakarmione zakwasy w pojemnikach w lodowce . Chce sprawdzic - czy przetrwaja tak dlugi czas bez karmienia.