Przepis znalazłam na uroczym blogu Ewy ...dziś mam smaka na.... Od siebie dodałam słonecznik.
28g świeżych drożdży
2 płaskie łyżeczki cukru
250 ml ciepłego mleka
504 g mąki pszennej (mieszanka typu 450 i 650)
1 płaska łyżeczka soli
1 jajko
1 łyżeczka miękkiego masła
60 g słonecznika
mąka żytnia do podsypania w czasie formowania bułek
Drożdże ożywiłam w 100 ml mleka z dodatkiem 2 łyżeczek cukru i 2 łyżeczek wody. Mąkę, sól, masło wymieszałam. Dodałam drożdże, mleko, jajko i zagniotłam ciasto. Zostawiłam je w misce na 1 godzinę do wyrośnięcia. Uformowałam bułki, ułożyłam je na blasze na papierze do pieczenia i pozostawiłam przykryte ściereczka na godzinę. W międzyczasie nagrzałam piekarnik do 200 st. C. Przepołowiłam nożem - tuż przed wsadzeniem do piekarnika. Piekłam dokładnie kwadrans.
dla mnie takie bułki posmarowane masłem, z plasterkiem sera.. maczane w ciepłym kakao.. cudowne wspomnienie.
ReplyDeletepamiętam je z dzieciństwa :) bardzo smakowały mi z nutellą :)
ReplyDeleteBardzo lubie te bułki i piekłam je nie raz, ale dawno już nie... Smaka nabrałam patrząc na Twoje :)
ReplyDeletePamietam te bulki z dziecinstwa, bardzo je lubilam. Musze koniecznie zrobic :)
ReplyDeletePozdrawiam cieplutko :)
P.S. Piekny szablon bloga, taki cieply i wesoly :)
U mnie ich fanem jest mój T. - chyba niedługo mu je przygotuję ponownie, dziś natomiast cieszy się smakiem chleba serowo-cebulowego, kiedy ja sobie piekę kolejnego razowca:)ja póki co nie mogę sobie pozwalać na zwykłą mąkę pszenną, bo się przywitałam z panem Montignac'iem:) dlatego też zaczytuję się w Twoich wypiekach..mam ochotę na ten Twój ideał z kwietnia, tyle że musiałabym się "pozbyć" tej namaczanki z pszennego...w zamian wcisnę orkisz i chyba będzie okej....dam znać za jakiś czas, bo póki co 3 inne bochenki upieczone więc trzeba się nimi delektować:)
ReplyDeleteSłoneczne pozdrowienia dla wszystkich Pań.
ReplyDelete