Tuesday, June 1, 2010

Jak to dobrze miec znowu wlasny chleb

Gdy tylko znalazlam sie  znowu w domu zabralam sie do przygotowania chleba. Dzien wczesniej Maz dokarmil dwa zakwasy pszenny i orkiszowy ( byl kiedys zytnim, ale zmienil twarz, gdyz maki zytniej nie bylo w domu). W NY jest bardzo cieplo, wiec wiedzialam, ze przy odrobine determinacji (i przerwie we snie) zdolam przygotowac pyszny chleb na sniadanie.


Na poslugiwanie sie waga nie mialm juz sily, a na szukanie przepisu tym bardziej. Tak wiec wzielam miarki i torebki z makami i na goraco wymyslilam przepis:

1/4 cup orkiszowego zakwasu
2 cups maki orkiszowej pelnoziarnistej
4 cups maki pszennej pelnoziarnistej
1 lyzeczka soli
2 i 1/2 cups wody

Ciasto zgniotlam i zostawilam na 4 godziny. Uformowalam bochenek i wlozylam go do keksowki ( amerykanski  loaf pan 9" x 5", 22.86 x12.7 cm) . Gdy podroslo do krawedzi formy - rozgrzalam piekarnik do 450 F. Pieklam 20 minut w tej temperaturze i tyle samo w 400 F. O osmej rano w poniedzialek moglam sie delektowac wlasnym  chlebem.

2 comments:

  1. narobiłaś mi smaka na taki chlebek :)

    ReplyDelete
  2. podoba mi się...fajny przepis i jak sama piszesz "tak z głowy"...mi to jeszcze daleko do takich eksperymentów...a keksówka to chyba jakaś szeroka, bo tak mi się coś ze zdjęcia widzi..możesz napisać co to za keksówka?

    ReplyDelete