W wieczor poprzedzajacy pieczenie przygotowalam STARTER z babelkujacego zakwasu:
64 g zakwasu pszennego razowego
99 g wody
245 g maki pszennej razowej
Oraz SOAKER, czyli:
113 g maki zytniej razowej grubo mielonej
113 g maki pszennej razowej
4 g soli
142 g wody
1 lyzka slodzika z niebieskiej agawy.
Po uplywie 8 godzin:
zmieszalam STARTER i SOAKER,
28,5 g zakwasu pszennego razowego,
56.5 g maki razowej pszennej
5 g soli.
Po kolejnych 2 godzinach podzielilam ciasto na 6 kawalkow. Z kawalkow formowalam waleczki, ktorych konce sklejalam w kolko. Przelozylam uformowane bajgle na blache wylozona papierem do pieczeni. Owinelam szczelnie folia i polozylam na najnizszej polce lodowki. Chcialam miec swieze bajgle na wieczor.
Mozna gotowac bajgle po 20-30 minutach od ich formowania.
Bajgle wyjelam z lodowki na 2 godziny przed rozpoczeciem gotowania. Bardzo ladnie przyrosly:
Do szerokiego garnka pelnego wrzatku wsypalam 2 lyzeczki sody. Gotowalam bajgle po 30 s z kazdej strony .
W tym samym czasie rozgrzalam piekarnik do 500 F.
Bajgle mozna posmarowac bialkiem zmieszanym z woda i posypac makie lub sezamem. Nigdy nie mam samotnych bialek, wiec tego nie zrobilam.
Wlozylam bajgle do piekarnika, obnizylam temperature do 450F i pieklam kwadrans. Potem obrocilam blache o 180 stopni i pieklam kolejne 15 minut.
No comments:
Post a Comment